Niestety takim przykładem jest nasz sąsiad, który obecnie mieszka pod nami. Ostatnio bardzo zaczely mu przeszkadzac halasy, fakt byly dwa incydenty mozna je tak nazwać bo oglonie to tylko MR J i kilka osób rozmawiało i smialo się w pokoju a ze niestety on ma pokój pod nami to stwierdził, ze przez to nie moze spac. Ok mogę się z tym zgodzić bo niestety w tych domach wszystko się strasznie niesie ale tekst który ostatnio Mr J od niego uslyszal to juz przegięcie. Chodziło o to, ze ciągle jest glosno doszliśmy do wniosku, ze wychodzi na to, ze w ogóle nie wolno nam chodzic po domu bo to mu tez przeszkadza. No śmiech na sali.
Jednak takie incydenty spotykają nie tylko nas ale coraz większa liczbę Polaków. Jedno szczescie ze wyprowadzamy się z tamtego mieszkania, na razie jeszcze nie wiemy gdzie ale mamy nadzieje, ze bedzie w milszej okolicy. Nie przyjechaliśmy do ich kraju zeby ciagnac zapomogi tylko po to zeby ciezko pracować. Mr J placi podatki i to nie male wiec oczekujemy tylko jednego - zrozumienia. Mam nadzieje, ze szybko poprawi się sytuacja Polaków i ze wladze wkoncu cos z tym zrobią.