Jaki ten zwrot oklepany a jednak taki prawdziwy. W naszym przypadku święta były naprawdę krótkie bo tylko jeden dzień niestety. Zamiast kolacji wigilijnej mieliśmy śniadanie wigilijne w pierwszy dzień świąt bo niestety Mr J pracował, zresztą również 26 miał pracujący przyjechał do domu tylko na kilka godzin żeby się wyspać, niestety ktoś musi zarabiać :( no ale koniec smutków i tak najlepsze z tego były miny dzieci kiedy rano wstały a tu pod choinką masa prezentów.
Zdjęcia trochę słabej jakości bo telefonem ale mam nadzieje że coś widać :)
To nasza choinka w Polsce :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz