niedziela, 7 lutego 2016

Jak ciężko być rodzicem :(

Zawsze uważałam, że aby dobrze wychować dzieci należy dać od czasu do czasu klapsa tak dla pamięci, ale chyba najwyższy czas zmienić przyzwyczajenia. Niestety nie uważam się za dobra matkę jeżeli chodzi o tą kwestię, bardzo często puszczają mi nerwy i wszystko odbija się na dzieciach, ale do tej pory jakoś nie zwracałam na to uwagi, bo przecież nasi rodzice też nas tak wychowali i wyszliśmy na ludzi więc czemu nie powielać wzorców. Jednak sposób w jaki patrzą dzieci kiedy mama zaczyna krzyczeć lub podnosi się by dać klapsa dał mi do myślenia, że to jednak nie jest dobra metoda wychowawcza. Więc postanowiłam coś zmienić od kilku dni staram się nie bić dzieci i o dziwo udaje się chociaż nie zawsze, kilka razy się zapomniałam ale w większości przypadków mi się udaje z czego jestem dumna bo wychodzi na to, że da się żyć bez bicia :) oby tak dalej. Niestety jeżeli chodzi o krzyk to jeszcze daleka droga przede mną, z natury jestem bardzo nerwową osobą i jeżeli coś nie idzie po mojej myśli to przeważnie krzyczę lub ponaglam czego bardzo nie lubi Mr J. Wiem jednak, że dla dzieci jestem w stanie zrobić wszystko więc i z tym sobie poradzę. Nie będzie to łatwe ale jest do zrealizowania. Trzeba się po prostu nauczyć wychodzić w takich przypadkach lub jeżeli nie ma takiej możliwości zamknąć na chwile oczy wziąć kilka oddechów i dopiero reagować na daną sytuację. Najtrudniej na pewno będzie mi przed okresem, bo w tym czasie jestem najbardziej nerwowa, mam nadzieje, że jakoś przetrwam ten czas. 

Wierzcie mi lub nie jednak przebywanie z dziećmi cały czas jest męczące i czasem bardzo frustrujące.  Ten  czas kiedy krasnal jest w szkole to najspokojniejszy moment dnia bo później kiedy wraca zaczynają się codzienne krzyki, przepychanki, wygłupy, które przeważnie kończą się płaczem krasnala lub królewny albo obydwojga. Niestety młody jest na etapie skarżenia na siostrę co skutkuje tym, że kilkadziesiąt razy dziennie słyszę "mama, a ona to/tamto..." i tak w kółko. Czasami zwrócę mu uwagę, żeby już nie skarżył bo po prostu nie mam siły, wiem jednak że tak nie powinnam robić bo potem może się okazać że nie będzie chciał mi nic powiedzieć, no i kolejna rzecz do zmiany. 

Jeszcze długa droga przede mną do bycia dobrym rodzicem, nie mówię idealnym bo to raczej nierealne ale na pewno postaram się być lepsza niż teraz. Jednak z wiekiem człowiek staje się trochę mądrzejszy i chyba bardziej dojrzały do bycia rodzicem. Wiem, że są różne przypadki ale jeżeli chodzi o mnie to raczej skłaniam się do tego, że z wiekiem człowiek mądrzeje. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz