Czasami wydaje się nam, że najłatwiej jest kogoś zranić przemocą fizyczną, pewnie w niektórych przypadkach to prawda lecz moim zdaniem największa krzywdę wyrządzamy drugiej osobie słowem. Jednym prostym zwrotem, stwierdzeniem lub nawet zwykłą ignorancją. Pamiętajmy że nasza pamięć jest wybiórcza i przeważnie pamiętamy to o czym wolelibyśmy zapomnieć. Wszystkie słowa wypowiedziane w złości lub pod wpływem impulsu potrafią wbić się szpila w serce i tak łatwo się o tym nie zapomni. Głupie stwierdzenie "nie zależy mi na tobie" boli do tej pory. No bo jak nie zależy, ciężko jest to zapomnieć i nie ważne ile będzie po tym dobrych słów to stwierdzenie zawsze będzie wychodzić na wierzch w najmniej spodziewanym momencie. Czasami wydaje się nam, że proste słowo przepraszam pomoże, lecz nie zawsze tak jest. Co z tego, że przepraszasz ale jednak te słowa zostały już wypowiedziane i jakąś prawdę w sobie zawierają. Teraz zostało tylko zastanowić się ile tej prawdy w tym stwierdzeniu jest, bo jeżeli naprawdę dwoje ludzi ma być ze sobą tylko dla zasady, żeby ludzie nie gadali, bo przecież ślubowali, bądź łącza ich dzieci, nie zawsze dobro ogółu powinno być przekładane nad dobro własnej rodziny a ciągłe kłótnie bądź pretensje o sprawy, które i tak się poprawiają nie pomagają wymazać z pamięci tamtego zdarzenia, które zapisało się w sercu i jak na złość nie chce iść w zapomnienie.
Wiadomo, że znając się 10 lat jesteśmy w stanie ocenić jakie zachowanie, bądź słowa potrafią najbardziej zranić tą drugą stronę, lecz nie wykorzystujmy tego na każdym kroku i starajmy się czasem ugryźć w język nawet jak by miał potem boleć tydzień to lepiej mieć bolący język niż stracić zaufanie lub dać kolejny powód do zmartwień drugiej osobie. Przecież z jakiegoś powodu jesteśmy razem i staramy się poprawiać sprawy które nam nie pasują. Nie zawsze nam to niestety wychodzi, nieraz potrzebujemy na to więcej czasu i chwil refleksji ale pamiętajmy, że niestety życie nie jest łatwe a zwłaszcza życie rodzinne. Bo niestety wszystkie frustracje dnia codziennego przeważnie wyładowujemy na osobach najbardziej nam bliskich.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz