czwartek, 29 grudnia 2016

Koniec roku

Zadajmy sobie najważniejsze pytanie co osiągnęłam/łem w tym roku. Czy wszystkie postanowienia noworoczne zostały zrealizowane a może pojawiły się nowe. Ja wiem jedno część moich marzeń się spełniła poprawiły się relacje z MR J, staram się być lepsza dla dzieci chociaż nie zawsze mi to wychodzi no i straciłam na wadze może nie tyle co chciałam ale zawsze to pierwszy krok. Niestety jak to mówią nigdy nie może być dobrze, zawsze musza się pojawić jakieś problemy. Życie jest okrutne i w tych czasach kręci się wokół pieniędzy nieważnie ile byśmy mieli zawsze wydarzy się coś, że będzie ich brakować.  
Ciągle słyszę, że pieniądze nie są najważniejsze tylko niestety życie weryfikuje te słowa bo nie da się żyć bez pieniędzy na każdym kroku ktoś je od nas chce. Może jest łatwiej na emigracji ale nie w momencie kiedy chcę się wszystko od razu a my niestety nie możemy się nauczyć że nie zawsze wszystkie marzenia można zrealizować w jednym  roku. Ciągle się uczymy tego, że do wszystkiego w życiu trzeba dojść małymi kroczkami. Tylko niestety czasami za dużo problemów spada nam na głowy i całe nasze dążenie do lepszego życia cofa się o klika kroków i część pracy musimy wykonać ponownie. Na szczęście mamy kilka dobrych duszyczek, które są w stanie nam pomóc i bardzo im za to dziękujemy bo gdyby nie oni wiele spraw potoczyłoby się inaczej.
A teraz kolejne postanowienia noworoczne :)
Dalsze dążenie do poprawy relacji rodzinnych i podejścia do dzieci.
Powrót do zdrowego żywienia, bo ostatnio sobie trochę odpuściłam.
Realizowanie marzeń ale mniejszymi kroczkami.

                                                      Znalezione obrazy dla zapytania postanowienia noworoczne



Podobny obraz

piątek, 9 grudnia 2016

Po prostu

I co znowu nie wywiązałam się ze swojej obietnicy :( nie było mnie tu trochę. Jakoś kiedy miałam mniej czasu dla siebie, nie miałam dzieci byłam bardziej zorganizowana niż odkąd pojawiły się moje pociechy. Jak to mówią pracująca matka jest osobą bardziej zorganizowaną niż matka siedząca z dziećmi w domu, bo ta ma zawsze na wszystko czas.Jak nie dzisiaj to zrobię to jutro, pojutrze, kiedyś :) i niestety tak jest również w mojej sytuacji. Zawsze na wszystko mam czas jakoś tak dziwnie wszystko zostawiam na później mając nadzieje że samo się wyjaśni, napisze bądź zrobi ale to niestety tak nie działa.
Przez te kilka miesięcy mojej nieobecności trochę się pozmieniało. Po pierwsze już na stałe mieszkam w Anglii, po drugie mamy mowy duży dom z trzema sypialniami, jadalnia, salonem i oczywiście dużym ogrodem jak na Angielskie kryteria, po trzecie Krasnal chodzi już do szkoły, po czwarte niestety bardzo pokłóciłam się z najlepszą przyjaciółka MR J :( bardzo tego żałuje ale nie jest to tylko moja wina lecz nas wszystkich mam tylko nadzieje że w końcu będzie możliwość wyjaśnienia tego wszystkiego. Najgorsze z tego wszystkiego jest to że niestety to ja muszę zrobić pierwszy krok a w związku z tym że mam bardzo ciężki charakter, jestem osobą upartą, która ma problem z przyznaniem się do winy będzie to trudne do realizacji jednak wykonalne muszę się tylko przełamać żeby zrobić ten pierwszy krok. Po piąte mamy zajebistych lokatorów i  w końcu mam do kogo gębę otworzyć oprócz dzieci i MR J. Po szóste niestety musimy zrezygnować z jadalni ponieważ trochę zmieniły się przepisy przy prowadzeniu własnej działalności i trochę będzie lipa z kasą ale mam nadzieje że znajdziemy jakąś normalną osobę :) To chyba najważniejsze wydarzenia ostatnich kilku miesięcy.
Inna sprawa to założyłam w końcu własną stronę z moimi pracami szydełkowymi ale niestety jak na razie nie mam zysku mam nadzieje że się to w końcu ruszy. Czasami mam wrażenie że ustaliłam trochę za wysokie ceny ale z drugiej strony nie wiem jak mam dokładnie liczyć czas mojej pracy, bo to jednak praca która przy okazji mnie odpręża. Mam wrażenie że ludzie nie zdają sobie sprawy ile muszę poświecić czasu na zrobienie danego projektu co niestety tez powoduje taka cenę a nie inna a i tak zaniżam żeby nie było za dużo bo jak miałabym liczyć ilość godzin razy najniższą stawkę godzinowa plus wykorzystany materiał to cena byłaby wyższa ale zdaje sobie sprawę, że nikt by mi tego za  te pieniądze nie kupił.
Niestety od przyszłego roku będę musiała iść do pracy bądź coś zorganizować żeby pomóc MR J bo inaczej zaharuje się na śmierć :( Nie wiem tylko gdzie uderzyć bo będę miała ograniczone dni i godziny które będę musiała tak ustalić żeby odebrać dzieci ze szkoły. Mam nadzieje, że do przyszłego roku wszystko się jakoś ułoży, a na razie cieszmy się zbliżającymi świętami. :)

WESOŁYCH ŚWIĄT :) DZIĘKUJE, ŻE JESTEŚCIE :)

Znalezione obrazy dla zapytania święta bożego narodzenia

Znalezione obrazy dla zapytania święta bożego narodzenia